wtorek, 12 czerwca 2012

Bielsko - Biała ..................to może po kolei....

Witam. Mam kilka zdjęć z mojego rodzinnego miasta. Dzięki temu, że  mój brat, miłośnik kolei,  w mojej głowie powstał pomysł, aby zareklamować Bielsko-Białą od strony kolei

Bielsko-Biała Główna. Bardzo piękny, zabytkowy budynek.  Nie umiem napisać nic więcej, trzeba po prostu zobaczyć to niezwykłe miejsce.
Fot. Bartłomiej Dąbek
.










Trzeba przyznać, że nocą wszystko wygląda
naprawdę niezwykle.
Fot. Bartłomiej Dąbek

Fot. Bartłomiej Dąbek

Fot. Bartłomiej Dąbek




















Bielsko-Biała Górne.  Miejsce nie jest piękne, zadbane i odwiedzane przez kulturalne osoby, ale wstyd nie wspomnieć. swojego czasu była to urocza stacja.

wtorek, 24 kwietnia 2012

Dziennik Nienormalnej

Hejka!

Od początku wakacji prowadzę dziennik. Brakuje w nim chyba coś koło miesiąca, może nawet mniej.  Ponieważ ostatnio zabrało mnie na dzielenie się ze swoimi przemyśleniami,  postanowiłam umieścić niektóre tutaj.

23.04.2012
0:14

Właśnie do głowy przyszło mi mądre zdanie. Stało się to - jak łatwo się domyślić - podczas picia zimnej i gorzkiej herbaty. Zdanie brzmi:
Życie jest jak zimna i gorzka herbata: pomimo tych niedogodności ma swój smak.
Mało kto pije gorzką herbatę - wielu słodzi pół łyżeczki, a zimna wylewa. Ja jednak bardzo lubię taki smak - wcale nie jest obrzydliwy, jak niektórym się zdaje. Ma w sobie coś charakterystycznego, niepowtarzalnego, jest on prosty, gorzkawy, zimny, jednak niesamowicie herbaciany. Bo o herbatę chodzi w herbacie - nie o cukier, nawet jeśli napój trochę wystygł.[...]

przed 8.55

Moje życie nabiera sensu. Swoją drogą trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby kubek zimnej, nieposłodzonej herbaty zmienił czyjeś życie. [...]


jest tego mało - zaczynam bardziej opisywać uczucia, mniej skupiam się na wydarzeniach, które kiedyś stanowiły większość mojego dziennika.

Jeśli walne kiedyś przemyślenia różne od mojej Herbacianej Filozofii -napiszę

I Masło Maślane 

Iskra

P.S. Jestem ciekawa, czy naprawdę zasługuję na tę ksywkę.

piątek, 30 grudnia 2011

a szkoda...

To było dawno temu, kiedy pełzacze miały powstać... i nie powstały... czekam na inny rozwój wypadków.


Nie szkodzi, przynajmniej na razie.  Teraz jest czas, żeby napisać coś z sensem, bo dawno czegoś takiego nie było...
Jutro ostatni dzień roku... jutro czeka nas zabawa sylwestrowa, i ... trochę roboty u rodziców w sklepie. A zabawa będzie przednia... moje Pełzacze wpełzną i będzie naprawdę niezwykle...  Miałyśmy jedną wspólna imprezę - The Wild Crawlers Party - i było nieźle... Zacna została zaznajomiona z przygodami Shreka (i wyobraźcie sobie, że go nigdy wcześniej nie oglądała) oraz musiała się wrócić po piżamę... do czwartej w nocy gadałyśmy o moim dzikim kwiatku, tylko dlatego, że wcześniej tego dnia powiedziałam im, że przypomina mi kosmitę.W ciemnościach mojego pokoju, Kanoa i Zacna znajdowały kolejne straszydła, a ja znalazłam Mikołaja Kopernika, który zmienił się w Dartha Vadera... I to nazywa się imprezą Dzikich Pełzaczy - zero alkoholu, a zabawa lepsza, niż miałabym upić się do nieprzytomności.

Iskra

P.S. Kieruję pozdrowienia do tych, którzy nie maja tak wspaniałego towarzystwa, i muszą wspomagać się alkoholem. Zdziwilibyście się, ile ludzi psuje wizerunek dzisiejszej młodzieży. I pozdrawiam Kanołę i Zacną - bez nich nie byłoby prawdziwego Sylwestra! Z resztą - my z Kanołą  potrafimy upić się nawet bezalkoholowym szampanem...

wtorek, 6 grudnia 2011

??

przydałoby się napisać...ale za bardzo nie wiem o czym... napisze wam o czymś, co dopiero się stanie.

Tak więc w piątek jest taki bardzo ciekawy dzień... i moje pełzacze czekają... bo The Crawlers powstanie...

co to jest? Może napiszę w piątek...  miejcie nadzieję, że wtedy notatka będzie bardziej treściwa i mniej zagadkowa

Iskra

P.S. Gorąco wierzę w Kanołę

wtorek, 18 października 2011

chyba za wcześnie...

Witam,
Chciałabym poruszyć temat mojego podejścia do życia. No, chyba każdy widzi że jest nieco inne niż wszystkie. Przede wszystkim  jest wiele rzeczy które przydałoby się zmienić, ale wiele za nic bym nie zmieniła. Oj, na pewno mojego pozytywnego podejścia i wyolbrzymiania moich marzeń nigdy bym nie zmieniała.  Owszem, czasami  moja wiara w marzenia jest za duża, ale staram się je traktować z przymrużeniem oka, ale nie zawsze się udaje...

I masło maślane,

Iskra

P.S. Ależ podoba mi się, że wyrażacie swoje zdanie! Gdyby było inaczej, na pewno zablokowałabym możliwość dodawania komentarzy

poniedziałek, 17 października 2011

Och, jak mi dobrze!

Jeśli się uważa, ze jesień to tylko deszcz i zimno, to mu poradzę, żeby kupił termofor. Takie małe (ta, małe, dwa litry pojemności) a ile radości... A te zapiekanki! O, rozpieszczam się przed tym długim trudnym dniem jutrzejszym.

Zawsze  traktowałam siebie inaczej niż wszyscy traktują siebie. No i co? I się na was tak patrzę... i nie wiem co powiedzieć. Świat powiedział już za dużo, nie koniecznie dobrze, ale powiedział.

wtorek, 11 października 2011

siedziąc w cieple

Witam,

Ostatni raz obiecałam sobie, że oglądam Gwiezdne Wojny, a ich nie oglądnęłam... Sama się dziwie jak bardzo nie chce mi się robić nawet przyjemnych rzeczy... No, chyba, że robi się coś przyjemniejszego, na przykład słucha muzyki (protestów, narzekań...) 
Plan lekcji na środę jest niezwykle rekreacyjny... żadnej matmy, żadnego języka polskiego, za to uroczy przedmiot o nazwie Marketing i Reklama. na 8.45 i dwa W.F. na końcu.Ale moja klasa i tak narzeka, bo mamy historię i biologię (tak, Zacna, Biologiątko) [Jak sobie pomyślę o czym jest utwór, który teraz cieknie z głośników, aż coś się robi...] Czasami mam wrażenie, że ludzie w genach mają narzekanie. Zamiast się cieszyć, że się ma 6 lekcji i później do szkoły to narzeka się, bo należy się nam sala z poprzedniego tygodnia (A może ja jestem jakaś nieczuła?)
Dobra, czas się zabrać za Star Wars...

I masło maślane,

Iskra

P.S. Szykujcie się na niespodziankę :))

Licznik