Wielu ludzi uważa, że muzyka to bardzo duża część ich życia. Nie rozstają się z nią w drodze do szkoły, niechętnie ściągają słuchawki na lekcję. Całą przerwę potrafią przegadać, rozmawiając o ulubionym zespole, piosence, czy wykonawcy. Szukają nowych, innych utworów i zespołów, nie zapominając o starych. Nie kłócą się, który rodzaj muzyki jest lepszy. To, czy ktoś słucha popu, rocka, metalu czy hip hopu, nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że ktoś kocha muzykę tak samo jak on.
Sama chciałabym kochać muzykę tak mocno, jak niektórzy. Słucham tego, co puści brat, i uważam, ze jest to nawet nawet, głównie dlatego, że po prostu taka muzykę znam od zawsze. Tata puszczał, potem mój brat... jest w tym coś złego, że nie szukam niczego nowego? Ja, oczywiście, nie wiem. To ma dwie strony. Ale mi się to podoba i koniec. Po prostu mi się podoba. Może mój brat puszcza tą muzykę za głośno, ale i tak uważam, że jest fajna.
Dlaczego poruszam ten temat? Chciałabym uczepić się muzyki, tak ją, brzydko mówiąc, wykorzystać, aby stała się dla mnie czymś więcej, niż tylko muzyką. Bardzo ja lubie, ale nie jest moja miłością. Dlatego zaczynam grać na keyboardzie.
i masło Masz Glany,
Iskra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz